sobota, 25 lipca 2015

EPILOG KSIĘGI I - Teraz wszystko się zmieni.

*Kilka dni później*
P.O.V. Gabriella

Stoję nad brzegiem jeziora w Akademii. Czuję jak wiatr muska moją skórę swoimi delikatnymi, niewidzialnymi dłońmi. Chce mnie pocieszyć, choć tak naprawdę dobrze wie, że i tak nic nie zdziała. Łzy spływają powoli po moich policzkach, jakby chciały płynąć najdłuższą trasą jaka jest możliwa. Słońce schowało się za szarymi chmurami, które na pewno gromadzą w sobie tyle samo łez co ja wylewam teraz. Już za chwilę niebo zacznie płakać i ma do tego prawo, tak samo jak ja. 
Chciałabym powiedzieć, że jest dobrze. Ale wiem, że kłamstwa nie są do niczego potrzebne. Victoria pożywiła się, jest wampirem. I choć udaje, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, że trzyma się i uczy się z tym żyć, ja widzę, że kryje w sobie mnóstwo złych uczuć. Udaje twardą, ale w rzeczywistości cierpi. Chciałabym ją przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, ale ona tego nie chce. Nie chce już tych czułości, które kiedyś były naszą codziennością. Zmieniła się, a raczej to coś ją zmieniło. Rani ludzi, żywi się nimi... To straszne, ale prawdziwe. 
Zastanawiam się jak to się stało, że wystarczyło kilka tygodni, aby zmienić moje życie nie do poznania. Jeszcze przed wakacjami byłam grzeczną, pilną uczennicą, którą męczyła codzienna monotonność jej życia, chciała przygody... ale teraz? 
Proszę, dostałam swoja przygodę i szczerze mówiąc, mam jej po dziurki w nosie. Nie chcę tak żyć, chcę wrócić do mojego pokoju i udawać, że to był tylko zły sen. Ale tak nie jest. To rzeczywistość, z którą będę musiała walczyć. 
Mam moc... mam magię, a mimo to wcale nie czuję się z tym dobrze. Przez nią straciłam rodzinę, o mały włos nie straciłam przyjaciółki, a do tego czuję, że to nie koniec. Czuję, że mimo tego iż Morgana nie żyje, to dopiero początek. 
Ale teraz wszystko się zmieni... 
Już nic nie będzie takie samo. Rodzice się w końcu dowiedzą, a mnie czekają kolejne wyzwania. Vicky już nie jest moją Vicky, nie mam brata, którego tak bardzo potrzebuję... nie mam już nic. Czy to w ogóle ma sens? Może powinnam z tym skończyć? Po prostu rzucić się w tą wodę, zginąć... Może wtedy byłoby lepiej. Moja moc umarłaby razem ze mną i już nikogo bym nie narażała, już nikt by przeze mnie nie cierpiał.
Chciałabym, żeby wszystko było inaczej. Chcę, żeby to wszystko się skończyło, żebym już nigdy nie musiała tego znosić.
Policzki pieką mnie od łez, szybko je wycieram. Podchodzę jeszcze bliżej wody, tak, że kiedy spojrzę w dół widzę swoje odbicie. Wyglądam lepiej, sińce zniknęły z twarzy, wracam do zdrowia. Spoglądam sobie w oczy.
- Teraz wszystko się zmieni... Musisz obiecać sobie samej, że się nie poddasz. Udowodnij wszystkim, że nie jesteś słabą, małą dziewczynką, która wiecznie tchórzy. Obiecaj sobie, że już nigdy nie będziesz płakać. - polecam sobie. 
Chwilę patrzę w swoje odbicie, a potem bez największego namysłu, tak jakbym to planowała od dawna szepczę:
- Obiecuję.
_________________________
Cześć i czołem, kluski z rosołem! xd
Tak wiem, bardzo krótki, ale taki miał być więc nie narzekać! :)
Pewnie zastanawiacie, o co w ogóle chodzi?! Skąd tu kurde pojawił się EPILOG?!
Otóż nie martwcie się, to jeszcze nie koniec. Zresztą jak możecie wywnioskować z treści powyżej, jeszcze wszystko przed nami.
Pojawi się Księga II opowiadania, w której, nie ukrywajmy, wiele będzie się działo. 
Mogę zdradzić wam niewielki urywek mojego planu. 
W II Księdze skupię się bardziej na Leonie, bracie Gabi oraz na dziwnych i skomplikowanych relacjach Louisa i Gabrielli.
Jesteście ciekawi co dalej?
Zostańcie ze mną i się przekonajcie :)
WAŻNA SPRAWA!!!:
Czy chcecie nowy zwiastun oraz szablon bloga? 
Osobiście uważam, że zwiastun przyda wam się do poznania moich zamiarów (Buahahah xd) a szablon, będzie miłą zmianą, więc teraz zostaje mi tylko zobaczyć co wy o tym sądzicie! 
Piszcie w komentarzach :) 

Pozdro,
The Dream.

2 komentarze:

  1. Szablon jest świetny podoba mi się.
    A co do epilogu....
    Wow jest mocny, naprawdę mocny...już nie mówię, ze jest świetnie wszystko opisane, ale i fabuła.... Co ja gadam nie tylko epilog, ale cała księga I była naprawdę świetna.. Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i kolejnych części :D Mam nadzieje, że wyjdą ci równie dobrze jak te, ba a nawet dużo lepiej, z resztą wierzę w ciebie i wierzę, że ty nie potrafiłabyś sknocić tego opowiadania ;) Masz to po prostu we krwi dziewczyno :*
    Więc przede wszystkim Weny i chęci :* I dużo dużo pomysłów...
    Poznałam już kawałeczek twojego wyimaginowanego świata, a chcę poznać go o wiele lepiej. To była niesamowita przygoda.
    kocham
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko!
      Chyba trochę przesadzasz... i chyba się trochę ciebie boję xd :D
      Albo bardziej nie boję się ciebie tylko tego, że na bank sknocę to opowiadanie, a ty będziesz mnie nienawidzić do końca świata...
      Uuu... mam ciarki xd :D
      Dziękuję za miłe słowa, jesteś wielka ;*
      Alicja ♥

      Usuń

Obserwatorzy