WAŻNA NOTKA NA DOLE!!!
- Myślałem, że będziesz spać kiedy wrócę - powiedział szeptem wprost do jej ucha.
Namiętność tej chwili była niemal namacalna.
- Nie jestem zmęczona - wyjaśniła równie cicho.
Położył głowę na jej ramieniu i schował swój nos w jej miękkie i pachnące brzoskwiniami ciemne włosy. Dziewczyna była niższa od niego o ponad głowę i kiedy przytulał ją w ten sposób wydawała się być jeszcze mniejsza i drobniejsza, mimo tak wyraźnie kobieco zaokrąglonej figury. Nie była już tą małą dziewczynką, którą była kiedy ją poznał.
Odwróciła się powoli, tak że teraz stała do niego przodem. Nie zdjął rąk z jej ciała, a ona położyła swoje drobne dłonie na jego ramionach. Musiała podnieść lekko głowę w górę, żeby móc patrzeć mu w oczy. Trudno było je dojrzeć wśród panujących ciemności, ale ułatwieniem było to, że na nią patrzył. Wtedy zawsze się świeciły, zupełnie jakby odbijały światło od jakiegoś skarbu.
Wtedy zawsze się świeciły, bo odbijały światło od najpiękniejszego skarbu.
On też wydoroślał. Mimo, że jego włosy nadal były zawsze w tym uroczym nieładzie, a jego oczy były tak samo pięknie błękitne z maleńkimi zielonymi cętkami wokół źrenic. Teraz wydawało się, że określenie chłopiec było zwyczajnie nie na miejscu, ponieważ Louis Tomlinson był zdecydowanie mężczyzną. Jego barki były szerokie, ramiona silnie umięśnione. Szczęka wyraźnie naznaczona ciemnym, zaledwie kilkudniowym zarostem. Był naprawdę przystojny, chyba nawet przystojniejszy niż tamtego dnia kiedy uratował ją przed pędzącym samochodem, na przejściu dla pieszych, w dzień festiwalu kończącego lato.
Pochylił się i złączył ich usta w leniwym pocałunku. Czuła jak dłonie zaczynają drżeć jej z emocji, więc zacisnęła je na jego czarnej koszulce. Zamknęła oczy czując tylko jak jego usta opiekowały się jej ustami, muskając je z taką czułością i delikatnością jakby dziewczyna miała się zaraz rozpaść. Po chwili to zaczynało być niemal nużące,więc z zawziętością pogłębiła pocałunek, rozchylając jego wargi swoim językiem. To było tak cudowne, że wręcz niemożliwe. Dziewczyna często się tak czuła. Jakby śniła, jakby to co się działo było zwyczajnie zbyt piękne. Teraz też, sięgnęła dłonią w dół, podniosła lekko jego koszulkę i dwoma palcami uszczypnęła go ponad biodrem.
- Au! - odsunął się od niej z wyrazem zaskoczenia malującym się twarzy, której nie mogła wyraźnie zobaczyć. - Za co to?
Dziewczyna nie odpowiedziała tylko zaśmiała się gardłowo i znów złączyła ze sobą ich usta. Jego dłonie zaczęły błądzić po jej ciele, wsuwając się pod luźną koszulkę, która właściwie należała do niego, ale nie mógł tego wiedzieć przez panujące tam ciemności.
- Mówiłam ci już, że cię kocham?- zapytała szeptem, kiedy wtuliła się w jego ciało.
- Obiło mi się o uszy - przyznał.
Nie dało się nie wyczuć uśmiechu w jego głosie.
Gabriella Tomlinson syknęła łapiąc się za okrągłe podbrzusze, a po chwili zaśmiała się pod nosem.
- Ciebie też, maleństwo.
- Ludzie mieli rację. Miłość do ból. - Powiedział, nie ukrywając się przed zaskoczonym wzrokiem żony. - Kocham was tak bardzo, że to aż boli.
Oboje spojrzeli na siebie i nawet bez słów wiedzieli co ma na myśli drugie.
♥
Dziewczyna złożyła kolejną miniaturową koszulkę w małą kostkę i wsadziła ją na drugą od góry półkę w szafce. Sterta kolorowych ubrań zaczęła się lekko przechylać, więc kolejną bluzką rozpoczęła nowy stos. Spojrzała za okno i westchnęła kiedy zobaczyła, że zmierzch nadchodzi wielkimi krokami. Zmysły łowcy wyostrzyły się kiedy usłyszała lekkie kroki na parterze, stąpanie po stopniach i skrzypnięcie podłogi obok łazienki. Na twarz wpełzł delikatny uśmiech, zupełnie jakby był poza kontrolą. Ktoś zasunął ciemnogranatowe zasłony powodując tym samym ciemność jaka zapanowała w pomieszczeniu. Tylko delikatne światło białych lampek wiszących nad łóżkiem pozwalało choć trochę odróżniać niewyraźne kontury. Nie odwróciła się jednak twarzą do drzwi, mimo że już prawie czuła oddech na swoim karku. Czując ciemne dłonie na swoich biodrach, delikatnie oplatające boki, a potem duży okrągły brzuch nie potrafiła powstrzymać przyjemnego dreszczu przechodzącego jej ciało. I zawsze było tak samo - za każdym razem kiedy jej dotykał traciła nad sobą kontrolę. - Myślałem, że będziesz spać kiedy wrócę - powiedział szeptem wprost do jej ucha.
Namiętność tej chwili była niemal namacalna.
- Nie jestem zmęczona - wyjaśniła równie cicho.
Położył głowę na jej ramieniu i schował swój nos w jej miękkie i pachnące brzoskwiniami ciemne włosy. Dziewczyna była niższa od niego o ponad głowę i kiedy przytulał ją w ten sposób wydawała się być jeszcze mniejsza i drobniejsza, mimo tak wyraźnie kobieco zaokrąglonej figury. Nie była już tą małą dziewczynką, którą była kiedy ją poznał.
Odwróciła się powoli, tak że teraz stała do niego przodem. Nie zdjął rąk z jej ciała, a ona położyła swoje drobne dłonie na jego ramionach. Musiała podnieść lekko głowę w górę, żeby móc patrzeć mu w oczy. Trudno było je dojrzeć wśród panujących ciemności, ale ułatwieniem było to, że na nią patrzył. Wtedy zawsze się świeciły, zupełnie jakby odbijały światło od jakiegoś skarbu.
Wtedy zawsze się świeciły, bo odbijały światło od najpiękniejszego skarbu.
On też wydoroślał. Mimo, że jego włosy nadal były zawsze w tym uroczym nieładzie, a jego oczy były tak samo pięknie błękitne z maleńkimi zielonymi cętkami wokół źrenic. Teraz wydawało się, że określenie chłopiec było zwyczajnie nie na miejscu, ponieważ Louis Tomlinson był zdecydowanie mężczyzną. Jego barki były szerokie, ramiona silnie umięśnione. Szczęka wyraźnie naznaczona ciemnym, zaledwie kilkudniowym zarostem. Był naprawdę przystojny, chyba nawet przystojniejszy niż tamtego dnia kiedy uratował ją przed pędzącym samochodem, na przejściu dla pieszych, w dzień festiwalu kończącego lato.
Pochylił się i złączył ich usta w leniwym pocałunku. Czuła jak dłonie zaczynają drżeć jej z emocji, więc zacisnęła je na jego czarnej koszulce. Zamknęła oczy czując tylko jak jego usta opiekowały się jej ustami, muskając je z taką czułością i delikatnością jakby dziewczyna miała się zaraz rozpaść. Po chwili to zaczynało być niemal nużące,więc z zawziętością pogłębiła pocałunek, rozchylając jego wargi swoim językiem. To było tak cudowne, że wręcz niemożliwe. Dziewczyna często się tak czuła. Jakby śniła, jakby to co się działo było zwyczajnie zbyt piękne. Teraz też, sięgnęła dłonią w dół, podniosła lekko jego koszulkę i dwoma palcami uszczypnęła go ponad biodrem.
- Au! - odsunął się od niej z wyrazem zaskoczenia malującym się twarzy, której nie mogła wyraźnie zobaczyć. - Za co to?
Dziewczyna nie odpowiedziała tylko zaśmiała się gardłowo i znów złączyła ze sobą ich usta. Jego dłonie zaczęły błądzić po jej ciele, wsuwając się pod luźną koszulkę, która właściwie należała do niego, ale nie mógł tego wiedzieć przez panujące tam ciemności.
- Mówiłam ci już, że cię kocham?- zapytała szeptem, kiedy wtuliła się w jego ciało.
- Obiło mi się o uszy - przyznał.
Nie dało się nie wyczuć uśmiechu w jego głosie.
Gabriella Tomlinson syknęła łapiąc się za okrągłe podbrzusze, a po chwili zaśmiała się pod nosem.
- Ciebie też, maleństwo.
- Ludzie mieli rację. Miłość do ból. - Powiedział, nie ukrywając się przed zaskoczonym wzrokiem żony. - Kocham was tak bardzo, że to aż boli.
Oboje spojrzeli na siebie i nawet bez słów wiedzieli co ma na myśli drugie.
Że nie istnieje nic co mogłoby przebić ta chwilę.
Oni we trójkę, wtuleni w siebie z sercami bijącymi w takim samym rytmie.
♥♥♥
HALO, KTOŚ TU JESZCZE JEST?!
Tak, tak - nie wydaje wam się. Napisałam to coś na górze całe wieki temu i po prostu o tym zapomniałam. Zdarza się.
Jakkolwiek źle by to zabrzmiało, ani trochę nie podoba mi się to jak pisałam tą całą historię. "Gdy jutro wstanie słońce..." miało być opowiadaniem, które byłoby moim pierwszym, dobrym i doprowadzonym do końca fanfiction w moim życiu.
Nie udało się... znowu.
Od tamtej pory dużo się działo i wiele się zmieniło. Nadal nie potrafię dobrze pisać, ale zrozumiałam, że może po prostu się do tego nie nadaję.Lubię to jednak na tyle mocno, że nie chciałabym z tego rezygnować. I właśnie dlatego, oraz z kilku innych powodów, powstał mój osobisty blog, coś na wzór pamiętnika, gdzie czasami lubię wylać z siebie co mi w sercu gra.
!!! https://i-may-be-far-but-never-gone.blogspot.com/ !!!
zapraszam was serdecznie, to będzie dla mnie czysta przyjemność, jeśli wyrazicie chęć poznania mnie bardziej, właśnie przez tego bloga! ♥
Dziękuję wam z całego serduszka, tym którzy byli ze mną tutaj i wiernie czytali moje wypociny, cierpliwie komentowali i być może nadal będą... Dziękuję baaardzo! ♥♥
HALO, KTOŚ TU JESZCZE JEST?!
Tak, tak - nie wydaje wam się. Napisałam to coś na górze całe wieki temu i po prostu o tym zapomniałam. Zdarza się.
Jakkolwiek źle by to zabrzmiało, ani trochę nie podoba mi się to jak pisałam tą całą historię. "Gdy jutro wstanie słońce..." miało być opowiadaniem, które byłoby moim pierwszym, dobrym i doprowadzonym do końca fanfiction w moim życiu.
Nie udało się... znowu.
Od tamtej pory dużo się działo i wiele się zmieniło. Nadal nie potrafię dobrze pisać, ale zrozumiałam, że może po prostu się do tego nie nadaję.Lubię to jednak na tyle mocno, że nie chciałabym z tego rezygnować. I właśnie dlatego, oraz z kilku innych powodów, powstał mój osobisty blog, coś na wzór pamiętnika, gdzie czasami lubię wylać z siebie co mi w sercu gra.
!!! https://i-may-be-far-but-never-gone.blogspot.com/ !!!
zapraszam was serdecznie, to będzie dla mnie czysta przyjemność, jeśli wyrazicie chęć poznania mnie bardziej, właśnie przez tego bloga! ♥
Dziękuję wam z całego serduszka, tym którzy byli ze mną tutaj i wiernie czytali moje wypociny, cierpliwie komentowali i być może nadal będą... Dziękuję baaardzo! ♥♥
OdpowiedzUsuńSzczerze?
Oczywiście że szczerze.
Moim zdaniem piszesz bardzo dobrze. Twoje myśli są dobrze opisanie, zdania są składane, po prostu widać że Nie brakuje ci słów.
Ja mam totalnie odwrotnie totalnie nie potrafię opisać tego co czuje, tego co ukazuje się w mojej głowie, nie potrafię tego wszystkiego ubrać w słowa i zdania które mają sens. Trochę tak jakby pisało dziecko, A mam lat 21. Cóż składnia i ortografia nigdy nie była moja mocna stroną:/ Szkoda bo moja wyobraźnia za to jest bardzo interesująca, ale nie o mnie tu. Chodziło mi o to że widać że masz coś w sobie i potrafisz pisać, nie powiem że idealnie, ale jestem pewna że jeśli wytrwasz w pasji możesz osiągnąć bardzo wiele i tego ci życzę.
Powiem tak jestem w tej kwestii hipokryta sama nie piszę dobrze, ale u kogoś czy w blogach czy w książkach zwracam na to uwagę, A że jestem też dość wybredna zaraz mi się coś nie podoba, A tu jest git, czytam i to widzę i czuje cała dusza :)
Ale się rozpisalam:/
Cóż... życzę wszystkiego co najlepsze i powodzenia w rozwijaniu pasji.
pg vip ผู้ให้บริการ สล็อตออนไลน์ แจ็คพ็อตแตกง่าย ที่สุดในปี 2022 เว็บไซต์สล็อต pg slot ที่มาแรงที่สุด และก็เป็นที่นิยมสูงที่สุด สำหรับ สล็อต pg vip เป็นค่าย เกมสล็อต พีจี
OdpowiedzUsuńวิธีเล่น Sonic Slot PG คือเกมสล็อตที่ถูกออกแบบมาให้มีเนื้อหาและกราฟิกที่สวยงาม รวมถึงระบบเสียงที่สร้างความตื่นเต้นให้กับผู้เล่น PG SLOT
OdpowiedzUsuńpgslot เล่น สล็อต ฟรี เราคือ เว็บทดลองเล่นสล็อตอันดับ 1อัพเดตเกมสล็อตมาใหม่จากเว็บตรง ตลอดเวลาเราใส่ใจคุณด้วยการนำเสนอเกมใหม่ pg slot ให้คุณทดลองเล่นก่อนลงทุนด้วยเงินจริง
OdpowiedzUsuńPG SLOT 11 เป็นเว็บไซต์เกมสล็อตออนไลน์ที่ได้รับความนิยมอย่างมากในปัจจุบัน มีตัวเลือกให้เล่นมากมายและตอบโจทย์การเล่นเกม PGSLOT
OdpowiedzUsuńเราพร้อมดูแลชีวิตประชาชน ด้วย สล็อต Pg ทดลองเล่น สล็อต Pg เว็บไซต์เดียวจบ ครบทุกเกมส์ สล็อต Pg ยอดเยี่ยมเว็บผู้ให้บริการเกมส์ สล็อตออนไลน์ เกมยิงปลา คาสิโนออนไลน์ซุปเปอร์สล็อต
OdpowiedzUsuńPG Slot Game V1 เป็นเกมสล็อตออนไลน์ที่มีความนิยมในปัจจุบัน เพราะเป็นเกมPGที่มีความสนุกสนานและเสี่ยงโชคสูง นอกจากนั้นยังมีความหลากหลาย
OdpowiedzUsuń